RAMADOWN, SALVATOR-JOHN LIOTTA / LeafLifeLove. NIEWIEDZA JEST DOPRAWDY ULGĄ
SYNCHRONIZACJA 2008
ANI WIDU, ANI SŁYCHU
Warszawa jest tu przestrzenią kiełkującego, nowego życia widzianą z pozbawiającej ograniczeń odległości pasażera odrzutowca lub użytkownika Google Earth. Punktem wyjścia jest antynomia kultura/natura oraz proste, uniwersalne pojęcia ("Liść, Życie i Miłość” zawarte w tytule projektu), do których odniesieniem jest przywołany przez autora japoński ideogram słowa „problem” przedstawiający zamknięte w pudełku drzewo. Inicjator projektu, Salvator John Liotta na co dzień zajmuje się pracą nad wykorzystaniem technik wideo i animacji w projektowaniu architektonicznym.
W opisie projektu czytamy: Moja ignorancja/wiedza związana z Warszawą ogranicza się do znajomości Chopina, Kieślowskiego, filmu „Avalon” Mamoru Oshii i jeszcze kilku osób, które tam mieszkają. W Warszawie byłem jeden jedyny raz, na lotnisku miałem przesiadkę podczas lotu z Tokio do Rzymu, więc właściwie nie można powiedzieć, że byłem w Warszawie. Raczej nad nią przeleciałem. Podczas pracy nad tym projektem, postanowiłem przelecieć nad nią jeszcze raz za pomocą Google Earth. Podczas mojego tego cyfrowego lotu nad stolicą Polski, bez szczególnego powodu, śpiewałem i gwizdałem piosenkę „Moja ukochana Warszawo”, a pierwsze co przykuło moją uwagę, to jakiś obszar w kształcie liścia (jezioro niedaleko kościoła). Tak więc pierwsze dwa terminy związane z Warszawą to „miłość” (love) i „liść” (leaf). Trzeci, który świetnie pasuje do pozostałych dwóch to „życie” (life). Dlatego zatytułowałem mój ignorancki projekt „LeafLifeLove”. Tytuł projektu odnosi się do Natury, Egzystencji i Uczuć. Czerpie inspiracje z geometrii natury po to, by tworzyć atrakcyjne i funkcjonalne przestrzenie. „Komaru” po japońsku znaczy „problem”. Piktograficzne przedstawienie „komaru” to drzewo zamknięte w pudełku, którego możliwość jego wzrostu/rozwoju jest ograniczona.
Spoglądając na Warszawę z góry, miałem wrażenie, że rozpościera się przede mną płaskie płótno, na którym mógłbym coś narysować. Narysowałem drzewo zakorzenione w kulturowym pudełku, które się uwalnia i rozrasta się dość przypadkowo, bez szczególnego celu ani kierunku.